W zasadzie niezbyt często spotykam takie organizacje. To znaczy takie, które funkcjonują zapatrzone w swoją (czasem) imponującą przeszłość, historię założycieli lub dawno przebrzmiałe sukcesy. Nie spotykam ich często, gdyż z natury mojego zawodu pracuję znacznie częściej z organizacjami które chcą (przynajmniej deklaratywnie) zmiany.