Michael E. Raynor w swej książce pt. “The Strategy Paradox” (2007) zwrócił uwagę na występowanie swoistego paradoksu w procesie wyboru i wdrażania strategii. Otóż wybór jednej, trafnej, „dobrej” strategii oraz pełna koncentracja i konsekwencja w jej wdrożeniu może być przyczyną zarówno spektakularnego sukcesu, jak i wielkiej porażki biznesowej. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że formułując strategię nie jesteśmy w stanie wystarczająco lub w ogóle trafnie przewidzieć przyszłości, warunków, w których przyjdzie nam działać i ją realizować za kilka lat. Tych, dla których przyszłość okazała się łaskawa (tj. zgodna z założeniami przyjętymi w trakcie formułowania strategii) i byli jednocześnie wystarczająco zdeterminowani w jej wdrażaniu, czeka nagroda. Ci, których założenia i hipotezy się nie potwierdziły, a mocno skoncentrowali siły i środki na realizacji strategii opartej właśnie o nie, czeka sromotna klęska. Na tym właśnie polega paradoks strategii.
Michael E. Raynor proponuje ułożenie procesu formułowania i wdrażania strategii wg koncepcji strategicznej elastyczności. W dużym skrócie, składa się ona z czterech faz:
Otóż po pierwsze muszą uświadomić sobie występowanie paradoksu strategii. I to mocno, zwłaszcza w czasach kryzysu, który powoduje niespotykaną dotąd zmienność otoczenia oraz w mniejszym lub większym stopniu dotyka poszczególne branże.
Po drugie, jak wynika z naszego doświadczenia, reakcja i sposób postępowania przedsiębiorstw powinny być różne w zależności od ich wielkości i branży, w której działają.
Duże i średnie przedsiębiorstwa powinny „korzystać” z całego arsenału „odpowiedzi” na problem nieprzewidywalności otoczenia. Muszą analizować różne scenariusze przyszłości, formułować dla nich różne strategie i tworzyć opcje w ramach strategii dające im możliwość skorzystania z szans pojawiających w się w ramach urzeczywistnienia innych niż wiodący scenariusz. Dla przykładu powinny inwestować ostrożnie w rozwój nowych technologii na pograniczu ich obecnej domeny technologicznej oraz technologii z innych sektorów biznesu. Powinny inwestować w wiedzę, tworzyć nowe generacje i unikalne receptury produktów, które mogą zrewolucjonizować rynek w przypadku ziszczenia się któregoś z alternatywnych scenariuszy przyszłości. W dalszej kolejności przedsiębiorstwa te muszą koncentrować się na konsekwentnym wdrażaniu strategii dla dominującego scenariusza przyszłości, monitorując jednocześnie nieustannie swoje otoczenie i wnętrze oraz podejmując korekty w stosunku do strategii.
Małych i wielu średnich przedsiębiorstw nie stać zazwyczaj na inwestowanie w opcje umożliwiające natychmiastowe skorzystanie z szans pojawiających się w ramach alternatywnych scenariuszy rozwoju wypadków w otoczeniu w stosunku do realizowanej strategii. Owszem, w trakcie formułowania strategii powinny one rozpatrywać zwykle kilka możliwych scenariuszy rozwoju wypadków w przyszłości. Dalej wybierać jednak jeden z nich, formułując dla niego odpowiednią strategię i starając się ją konsekwentnie realizować. Ich strategiczna elastyczność siłą rzeczy (a może raczej dostępnych zasobów i środków) ograniczać się będzie do stałego monitorowania zmian w otoczeniu i drobnych korekt strategii lub dużych zwrotów strategicznych w przypadku zderzenia się z mniejszą lub większą niepewnością otoczenia.
Lider praktyki IMPACT based strategy